Pandemia uwięziła cię w domu na 24 godziny dziennie z… lodówką. Z brakiem ruchu. Z nudą? Przed koronawirusem dzielnie liczyłaś kroki – wypadało nawet 5 tysięcy dziennie! Teraz ta liczba zmalała do zaledwie 500. A jednak nic straconego – potrzebny jest Ci dietetyk online i jego indywidualny plan dietetyczny. Indywidualny – bo biorący poprawkę na sytuację, w jakiej się znaleźliśmy.
W pewnym sensie to dobrze, że zamknęli siłownie. O ile korzystałaś (korzystałeś) z niej nałogowo. Dyplomowany dietetyk kliniczny online Michał Wrzosek pisze, że więcej nie znaczy lepiej: Trening jest dla organizmu stresem i, jak każdy rodzaj stresu, niesie za sobą swego rodzaju inicjację procesów katabolicznych. Z jednej strony jest to dla nas bardzo pozytywne, bo pozwala na wydatkowanie energii. To kluczowe, jeśli chcemy osiągnąć wymarzoną sylwetkę. Z drugiej jednak strony zbyt nasilone procesy kataboliczne oznaczają ciągły stan zapalny, gorsze samopoczucie i zwiększone ryzyko spadku odporności. Dlatego warto znaleźć swego rodzaju równowagę między planowaniem kolejnych treningów a regeneracją i czasem na odrobinę relaksu. Rozmowa z dietetykiem online ma tę zaletę, że pozwala dopasować aktywność do sytuacji i preferencji. Dietetyk przez internet dodaje, że nawet zwykłe sprzątanie może pobudzić (intensyfikujący spalanie tkanki tłuszczowej) metabolizm oraz (co ważne w czasie pandemii) wzmocnić system odpornościowy.
Stworzenie idealnego dietetycznego planu poprzedza rozmowa z wirtualnym żywieniowcem. Specjalista koncentruje się na tym, jaka jest Twoja specyfika. Jakie potrawy lubisz najbardziej, a za jakimi nie przepadasz. Co sprawia, że nie kontynuujesz diety. Twoje obawy. Lęki. Bo dieta to nie tylko dieta, ale styl życia.
Dietetyk online pomoże Ci zaadaptować pulchne racuchy z białej mąki na racuchy pełnoziarniste. Pszenne naleśniki z dżemem na orkiszowe naleśniki z jagodami. Sałatkę z majonezem na sałatkę z sosem jogurtowym. Solone chipsy z trans tłuszczem na suszone chipsy z jabłek lub bananów. Krówki na daktyle. Kiełbaski z grilla na grillowane szaszłyki z ananasa, oliwek, papryki i mandarynek. Śmietankę do kawy na mleko.
Grzechem nie jest zjedzenie ciastka, ale rzucenie diety z tego powodu – radzi inteligentny dietetyk Michał Wrzosek prowadzący stronę https://michalwrzosek.pl/. Zastosuj więc zasadę 80/20 – 80% diety niech stanowią produkty pełnowartościowe, a 20% smakołyki. Nie bój się! Schudniesz. Bo po pierwsze nie znudzi Cię taka dieta, a po drugie – jeśli obliczysz swoje zapotrzebowanie kaloryczne i odetniesz od niego 10 – 15% całkowitego zapotrzebowania, to uzyskasz deficyt. Deficyt, który Twój organizm będzie musiał uzupełnić – pobierając kalorie z tkanki tłuszczowej.
Będąc na lockdownie potrzebujesz zintensyfikować spalanie tłuszczu. W normalnych warunkach spalanie intensyfikuje codzienna porcja (np. korporacyjnego) ruchu typu skocz skserować te dokumenty piętro wyżej – ruchu de facto interwałowego (naprzemiennie: szybko, wolno). Zamiast tego – pij chłodną wodę, która spotęguje Twój metabolizm o 25-30% w ciągu pół godziny. Jedz też więcej białka (2g na kg masy ciała) – bo do jego spalenia organizm pobierze energię z tkanki tłuszczowej.
Pracujący wirtualnie skarżą się na prokrastynację – odkładają na później treningi, projekty, diety. Lecz przychodzi czas, kiedy niektórzy z nas mobilizują się w sobie, układając plan lub powierzają jego stworzenie specjaliście. Dietetyk online uwzględni w perfekcyjnym planie między innymi: deficyt energetyczny, tempo spadku masy ciała, indywidualny plan diety, efektywny plan treningowy, proste i smaczne przepisy i… nagrody. Jeśli potrzebna Ci pomoc związana z dietą, zapoznaj się z ofertą Centrum Respo – https://centrumrespo.pl/dieta-online/.
czytelniazdrowia.pl • All rights reserved • 2020 - 2024